Wietrzenie

Pan Damazy z Dzietrzychowa
choć był dziadem, wietrzył słowa.
Ale, że też głupi,
kilka z nich udupił.
I zapomniał, gdzie trzy schował.

/ tedeeq

Dokowanie

Raz pan Szota w Nikortsmindzie
zakłopotał mikrą w windzie
pannę długim wąsem.
Wąs ten zręcznym pląsem
mimochodem wbił w port pindzie.

/ tedeeq

Warunek odzyskania zguby

Krzyczy Mira na Giedajty:
- Kuźwa... Chrzanię... Są gdzie majty?
Na to Stach spod chlewika:
- Mam tu. Skąd? A... Nie wnikaj.
Masz, lecz byle mnie gdzie daj ty!

/ tedeeq

Ino, Nino!

Nino, spójrz na Umienino:
gdy kto brom brać chce z dziewczyną,
to rozważyć musi
prikaz od mamusi,
że tak... Może... W GUMIE INO!

/ tedeeq

Obraz kliniczny

Wulwa Andżela w Starej Kleczy
swoje obrzeża klinem leczy.
Lecz klin miękki, jak lipa...
- Nie chcę go już... Won! I pa!
Klin ma być klinem w samej rzeczy!

/ tedeeq

Chce w nich!

Cewnik Arkadiusz w dalekiej Asturii
pięknie wygrywał sonaty w As-dur i
znosił służebną swą dolę.
Lecz raz przy Ewce tam poległ,
kiedy na cewce grał fugę. Zgasł w furii.

/ tedeeq

Piwosz

Apoloniusz z Derła
nie używa berła.
Zamiast tego,
mój kolego,
jemu starcza Perła.

/ tedeeq

Kokoszenie

Obrazek: Jan K. Oko i Wólka Kokosia.
Raz tędy przechodził. Skądinąd tam osiadł.
Ponoć zapuścił oko.
Poza tym było spoko.
I geny pradziadów w powiecie K. Oko siał.

/ tedeeq

Filantrop

Raz Łukasz w Zgniłosze

zobaczył trzy łosze

w futrach lecz gołe.

No to im w "Społem"

kupił biustonosze.

/ tedeeq

Ryty

Przeklął Bo rad wieś Boryty,
gdy przez sioło zad odkryty
niósł z zadumą i dumnie.
Potem przyznał się u mnie:
był w oborze ten Bo ryty.

/ tedeeq

Uzdrowiciel

Rambo, groźny guru, gdzieś nad rzeką Urubamba
chętnie leczył wszelkich gburów, używając szamba.
Zwłaszcza byków, albo turów
wrzucał śmiało w tenże tu rów.
Lecz by nie psuć manikiuru, nie dotykał sam bab.

/ tedeeq

Myśliweczka

Utylizuje Eliza w Abruzji

proch, co wyleciał Markowi tam z fuzji.

Patrz: chętnie by przeładowała,

lecz pozostaje kwestia mała -

Ilu zje z ust jej ten wykwit aluzji?

/ tedeeq

Bad trip

Zmierził Grześ grzesząc wieś Młodolino,

gdy się upodlił ibogainą.

Chcąc na bogato z młodą,

liną ją związał z kłodą,

lecz coś nie wyszło: uboga ino.

/ tedeeq

Arkadia szczęśliwa?

Zdecydowany był Conan w Arkadii
za wszelką cenę już strzec się przesad i

(prócz starej Nadii) bab unikał.

Lecz raz wlazł stopą w babuni kał

i zanim skonał, sam skręcił kark Nadii.

/ tedeeq

John i most

Mister John, chłop z okolic Zawichostu
ma pięć stóp - i cztery cale wzrostu.
Nadmiar kończyn nie frasuje,
niski wzrost też cieszy szuję,
bo go żaden wiatr nie zrzuci z mostu!

/ tedeeq

Prota żony fokstroty

Żona Prota, organisty z Turcza, 

chcąc też grać, w grze swej była wielce twórcza,

że nie skumał lud,

że to u jej ud,

nie w organach, dźwięk się wił i burczał.

Zmiana

Raz pan Talon na Pogodnie

raźno ściągnął z netu spodnie.

Stoi dziś na portalu:

stare ciął mu karaluch!

Już nie było w nich wygodnie...

/ tedeeq

Sortownia

A raszpla Raspel koło Sztynortu
uprawia wszystko niemal. Prócz sportu.

I, rzecz to godna pawia,

że bardzo sprawnie spławia

lepszego sortu dzieci resortu.

/ tedeeq

Z życia eremitów

Ojciec Antoszka w Mogilnie

modłów odmawia tak pilnie,

że przeor mu opat.

Wiadomo: jest to pat -

toteż odpowie cywilnie!

/ tedeeq

Sielanka

Pyta Filona raz Laura w Arkadii:
- Wietrzyk ten czujesz? - Rzekł: - Z pewnością to zadni... -

Już foch! bo tyle chwil ona

we snach go tuli do łona...

Kuper? Zepsuty ilością pchnięć szpad w nim.

/ tedeeq

Jajcarz

Pan Ildefons (cieć w Fideście)
trzymał jajca na podeście,

bo są kruche zbuki...

A chciał obie sztuki

oddać cioci w miłym geście.

/ tedeeq

Łania i druh

Barbara z Baru "Hania"
wieczorem wciąż się słania,
bo zbyt słono płacą,
gdy przechodzi z tacą.

- To piękna - rzekł druh - łania.

/ tedeeq